Elegia na dwa głosy (fragmenty)


***

Ubrana
w biało-czerwony golf
czarne spodnie i czarne 
trzewiki powiedziała
nie ma powrotu
nie chcę powrotu
nie wierzę w powrót
tak powiedziała



***

W nieznanym rękopisie T.S. Eliota
(którego nie ma) jest twój portret (który jest).
Obserwuję biały trzepot nad rzeką, wschód
słońca, mgłę i inne akcesoria przyrody.
Ta krótka radość zamknięta w szczególe
zdobyła ostatnie przyczółki sumienia.
Wiesz, boli mnie serce (które jest) fragmentem
pieśni miłosnej, fragmentem pieśni żałobnej.



KOS KTÓRY 

Kos który
przykleił dziób do klatki i patrzy na
księżyc który
łypie złowrogo podbitym światłem
na brzuch na piersi na
ciebie która
krzyczysz na mnie pode mną
który skrzywdziłem



GIELNIAK

- jego prac nigdy nie widziałem, nie znam
jego grafik; lecz kiedy wpatruję się
w zawieszone na betonowej ścianie
budynku ramy twych okien, to myślę,
że bije z nich czerń, którą znajdę kiedyś
w jakimś muzeum, ale nie tu i nie
teraz. Skąd ta myśl, pozostaje dla mnie
niejasne. Rodzą się stance, wariacje.



EPITAFIUM DLA ALFREDA TARSKIEGO

I tylko wtedy Twoja śmierć jest prawdziwa, gdy znaczy 
To, że jest nierzeczywista i nie do pojęcia. 
Mam tylko chłodną logikę rymów na dowód rozpaczy - 
Nic więcej. Umarłeś, więc ja umrę. Q.E.D.
[^]